Rodzice poszukują odpowiedzi na pytania dotyczące budowania więzi/relacji z dzieckiem w Internecie, niektórzy korzystają z doświadczeń starszych, jeszcze inni zapisują się na kursy i szkolenia. Poniższy artykuł stanowi jedną z odpowiedzi na pytanie dotyczące więzi emocjonalnych, tego czym one są, jak je budować.
U podstaw rozwoju człowieka leżą więzi, to od nich zależy możliwość fizycznego przetrwania oraz społeczny rozwój jednostki. Niemowlę jest bezradne, żeby mogło żyć i się rozwijać konieczne jest wykształcenie więzi pomiędzy nim i rodzicami/opiekunami. Badania naukowe dotyczące więzi prowadzone były już w połowie XX wieku, za twórcę nauki o więzi uważany jest brytyjski psychiatra John Bowlby. Jego badania kontynuowała psycholog Mary Ainsworth, następnie była Mary Main oraz kolejni naukowcy, którzy w dalszym ciągu zgłębiają ww. naukę.
Tomasz Polkowski w swoim opracowaniu dotyczącym więzi emocjonalnej zwrócił uwagę na ważną kwestię, a mianowicie nazewnictwo. W niektórych książkach funkcjonuje słowo przywiązanie, w innych odnajdziemy słowo więź. Tak naprawdę, cały czas chodzi o ten sam związek emocjonalny pomiędzy dzieckiem a opiekunem podstawowym/rodzicem. W tym opracowaniu będę posługiwała się terminem więź.
Więź – co to takiego?
Więź to trwały, głęboki i wzajemny związek emocjonalny pomiędzy opiekunem a dzieckiem. Kształtuje się on w pierwszych latach życia dziecka, prowadzi do poszukiwania bliskości fizycznej, która służy zapewnieniu właściwej ochrony. Więź kształtuje się w oparciu o reakcje opiekuna na sygnały, za pomocą których dziecko wyraża swoje potrzeby. Więź jest związana z bezpieczeństwem, zadowoleniem oraz przyjemnością z przebywania w pobliżu danej osoby. Strata lub groźba straty danej osoby powoduje poczucie zagrożenia lub wysokie napięcie emocjonalne (stres). Człowiek jest zaprogramowany do tworzenia więzi. Małe dzieci instynktownie poszukują bliskości i porozumienia z dorosłymi. Czynią to za pomocą wyrazu twarzy, uśmiechu, płaczu lub przywierania ciałem.
W odpowiedzi na to rodzice, również instynktownie, wyrażają uczucia, opiekują się dziećmi i chronią je, wykorzystując do tego kontakt wzrokowy, uśmiech, uczucia, komunikaty werbalne (ton i modulację głosu), dotyk oraz inne sposoby, za pomocą których zaspokajają potrzeby dziecka. W ten sposób, za pomocą wzajemnego oddziaływania, dzieci uczą się zaufania do dorosłych. Można stwierdzić, że więź to emocjonalne przywiązanie dwóch osób (świadome i nieświadome), które wynika z naturalnej (w przypadku dzieci wrodzonej) zdolności do nawiązania silnej relacji z najważniejszym dorosłym, tzw. opiekunem podstawowym (najczęściej jest nim matka). Dla dziecka ww. opiekun staje się „bezpieczną bazą”, która służy mu do świadomej eksploracji świata. Dzięki temu, że dziecko nawiązało więź podstawową, możliwa jest dalsza nauka nawiązywania więzi „wtórnych” lub „drugorzędnych”. Jednak to jakość więzi podstawowej determinuje zdolność do nawiązywania więzi wtórnych w późniejszym czasie (m.in. z dalszymi krewnymi, jak również partnerami życiowymi w przyszłości). Według Bowlby’ego, więź z opiekunem podstawowym ma na człowieka wpływ przez całe życie. Ludzie, którzy wykształcili bezpieczną więź z matką lub obojgiem rodziców w dzieciństwie, cieszą się lepszym zdrowiem, częściej oceniają swoje życie jako „szczęśliwe”, rzadziej chorują, a jeśli już zachorują, proces zdrowienia przebiega szybciej.
Z badań naukowych wynika, że na nawiązanie więzi podstawowej człowiek ma ograniczony czas, jest to możliwe do około 3 roku życia. Wówczas to, poprzez stały, czuły kontakt, uspokajanie, przytulanie, noszenie na rękach i rozmowę, człowiek jest w stanie wykształcić wzajemne przywiązanie do osoby, która w taki sposób sprawuje nad nim opiekę. Niewykorzystanie tego „wrażliwego czasu”, może skutkować poważnymi konsekwencjami w późniejszym życiu dziecka, a nawet trwałą niezdolnością do więzi.
Co jeszcze ma wpływ na kształtowanie się więzi?
Wskazać tu można inne oddziaływania emocjonalne, których dziecko doświadcza ze strony pozostałych członków rodziny lub środowiska, w którym żyje. Poza oddziaływaniem matki, również istotne jest oddziaływanie ojca, rodzeństwa, dalszych krewnych. Ważna jest także jakość emocjonalna związków pomiędzy członkami rodziny, szczególnie między matką a ojcem. Swój wpływ na umiejętności tworzenia nowych więzi, przez dorastającego już człowieka, mogą mieć również systemy społeczne takie jak: szkoła, kościół, organizacje rówieśnicze. Według niektórych badaczy na umiejętność budowania więzi wpływ może mieć również temperament dziecka, a nawet jego zdrowie fizyczne (proces tworzenia się więzi może być zakłócony, gdy dziecko jest chore, cierpi fizycznie).
Jak powstają więzi? Poznajmy schemat.
Od narodzenia dziecko wyraża swoje potrzeby. Kiedy niemowlę jest głodne zaczyna płakać, podobnie, gdy jest przemoczone, jest mu zimno bądź gorąco, albo czuje się zmęczone. Rodzic wrażliwy na potrzeby swojego dziecka, od razu je rozpoznaje i na nie reaguje (karmi, przewija, przytula, reguluje temperaturę, uspokaja). Zaspokojona potrzeba dziecka powoduje, że wraca spokój, dziecko jest odprężone, aż do momentu, gdy pojawi się następna potrzeba np. znowu będzie głodne lub konieczna będzie zmiana pieluchy. Kiedy każda potrzeba dziecka – po jej wcześniejszym wyrażeniu – zostaje zaspokojona, dziecko zaczyna ufać osobie, która potrzebę zaspokoiła i stopniowo się do niej przywiązuje. W literaturze cykl ten nazywany jest cyklem pobudzenia i rozładowania – trwa on przez całe życie. Należy pamiętać, że sposób realizacji naszych potrzeb we wczesnym dzieciństwie, wpływa na jakość więzi. Warto podkreślić, że jakość późniejszych więzi, jakie człowiek nawiąże, zależna jest właśnie od jakości więzi pierwotnej. W taki sposób tworzy się więź w 1 roku życia dziecka.
W następnym (drugim) roku życia, z uwagi na konieczność nauki bardziej świadomych relacji oraz zasad, wygląda to trochę inaczej. Dziecko potrzebuje więzi z „bezpiecznym dorosłym”, dzięki czemu uczy się tego, co jest dobre, co złe, co bezpieczne, a co niebezpieczne. Około 2 roku życia dziecko zaczyna sprawdzać, które granice może przekraczać, wypróbowuje dorosłego, dąży do samodzielności oraz niezależnego badania świata (jest to określane negatywizmem 2 latka, negatywizmem dziecięcym). Wówczas, w świecie dziecka pojawia się sprzeczność, z jednej strony jest chęć eksplorowania otoczenia, a z drugiej prośba rodzica dotycząca przestrzegania zasad (np. w przypadku „chęci” dotknięcia gorącego żelazka. Jeżeli dziecko ma wykształconą bezpieczną więź, rodzic reagował szybko i prawidłowo na wyrażane przez dziecko potrzeby w 1 roku życia, wówczas dziecko szybciej zaakceptuje granice i zasady wskazane przez rodzica w 2 roku życia, „ufam Ci, więc jeżeli mam nie dotykać gorącego żelazka, bo jest to niebezpieczne, nie zrobię tego”). Rodzic stopniowo będzie poszerzał odpowiedzialność dziecka, pozwoli mu na badanie świata, co przełoży się na wzrost poczucia samodzielności dziecka, pozwoli mu poznawać – w sposób bezpieczny – świat. Jeżeli w 1 roku życia dziecka rodzic nie zaspokajał szybko i prawidłowo potrzeb dziecka, wówczas zaufanie do niego będzie mniejsze. Dziecko będzie „testowało” rodzica, pojawi się chęć przekraczania granic, na polecenie rodzica dziecko nie będzie reagowało, pojawi się chęć samodzielnego sprawdzenia „ufam ci, ale nie na tyle, żeby samemu nie podjąć próby sprawdzenia, przekonania się czy masz rację”.
Zdarza się też tak, że rodzice nie reagują na potrzeby dziecka. Są to trudne sytuacje, gdy z powodu ograniczonych możliwości intelektualnych, chorób fizycznych/psychicznych (w tym uzależnień), innych czynników środowiskowych (przemocy) lub fizycznej nieobecności rodzica (praca za granicą, wielogodzinne zmiany – na świecie powstają żłobki całodobowe, porzucenie i opieka instytucjonalna), potrzeby niemowlęcia nie są zaspokajane. Gdy dziecko doświadcza, że po wyrażeniu swojej potrzeby, nikt na nią nie odpowiada, poszukuje bardziej gwałtownych sposobów jej wyrażania lub uczy się zaspokajać potrzebę samo. Cykl pobudzenia i rozładowania jest niekompletny, skupia się tylko na etapie 1 (odczuwania potrzeby) i etapie 2 (jej wyrażania), dziecko nie doświadcza wówczas etapu 3 (zaspokojenia potrzeby) i etapu 4 (odzyskania poczucia komfortu). Niemowlę, które jest przemoczone zaczyna płakać, jeżeli opiekun nie przychodzi zmienić pieluchy, płacz staje się głośniejszy, zdarza się, że przeradza się w histerię. Jeżeli nadal dorosły nie pojawia się, dziecko – wyczerpane sygnalizowaniem potrzeby za pomocą bardzo głośnego płaczu – zasypia. Gdy wielokrotnie powtarza się taki cykl, dziecko przestaje sygnalizować ww. potrzebę. Organizm „przyzwyczaja się” do dyskomfortu, zaczyna traktować go, jak stan naturalny.
Taki cykl często pojawia się u dzieci, które doświadczyły zaniedbania /przemocy ze strony rodzica/opiekuna. Dzieci nauczyły się, że dorosłym nie należy ufać, nie zaspokajają oni jego potrzeb, dlatego mogą polegać tylko na sobie. Dzieci z ww. doświadczeniami często przestają wyrażać swoje potrzeby, co w przyszłość może skutkować pojawieniem się zaburzeń emocjonalnych, depresją, zaburzeniami destruktywnymi, zachowaniami agresywnymi. Dzieci, których potrzeb nie zaspokajali w prawidłowy sposób dorośli, często mają problemy z wykształceniem jakichkolwiek więzi. Nie potrafią zaufać.
Najtrudniejsze sytuacje są wówczas, gdy mamy do czynienia z tzw. więzią zdezorganizowaną. Często z powodu powtarzającej się przemocy lub wielokrotnego odrzucenia – zmiana opiekunów – proces kształtowania się więzi był zaburzony. Dzieci z ww. grupy najczęściej potrzebują interwencji terapeutycznej i/lub specjalistycznej pomocy. John Bowlby wskazywał, że brak więzi prowadzi do zaburzeń emocjonalnych. Zaburzenia te nazywamy deprywacją emocjonalną i jest to forma zaniedbywania lub wręcz maltretowania dzieci.
Jakie są rodzaje więzi?
Według badaczy rodzaje więzi można określić „matrycą wszystkich późniejszych relacji i podstawowych przekonań dziecka”. Amerykańsko-kanadyjska psycholog Mary Ainsworth, badająca więzi, wyodrębniła ich 3 rodzaje, które w późniejszym czasie umożliwiły naukowcom opracowanie koncepcji 4 stylów przywiązania (więź zdezorganizowaną opisała studentka ww. psycholog – Mary Main).
Schemat rodzajów więzi:
więź pozabezpieczna więź bezpieczna
Przyjrzyjmy się poszczególnym rodzajom więzi.
więź bezpieczna – najwięcej dzieci wychowywanych jest w tym rodzaju więzi. Powstaje ona, gdy opiekun w sposób stały odpowiada na potrzeby dziecka, jest przewidywalny, pełen ciepła. Dla dziecka opiekun jest bezpieczną bazą, dziecko chce i chętnie poznaje otaczający świat. W sytuacjach trudnych i stresogennych łatwo daje się pocieszyć opiekunowi, wycisza się i może wrócić np. do zabawy. Po rozłące z opiekunem, przy ponownym spotkaniu dąży do kontaktu.
Wszystkie kolejne więzi są pozabezpieczne. Wyodrębnia się więź: ambiwalentną, unikającą oraz zdezorganizowaną. Na „końcu schematu” znajduje się prywacja, czyli zaburzenie polegające na braku relacji z jednym dorosłym od początku życia.
więź ambiwalentna –dzieci wychowane w takim typie więzi są określane jako lgnące i narzucające się. Często przyczyną tego rodzaju więzi jest to, że matki opiekowały się dziećmi tylko wtedy, gdy miały odpowiedni nastrój albo gdy w dzieciństwie dochodziło do częstych separacji dziecka z rodzicami i innymi ważnymi osobami. Dzieci głośno i zdecydowanie wyrażają swoje emocje (domagają się ich zaspokojenia), robią wszystko, żeby zwrócić na siebie uwagę opiekuna. Źle znoszą rozstania, potrzebują ciągłych zapewnień, że dla dorosłego są ważne. Więź ambiwalentna wynika z niestałej, nieprzewidywalnej opieki i może prowadzić do powstania zachowań lękowych, zwłaszcza w nowych sytuacjach. Dzieci w ograniczonym stopniu eksplorują świat, w czasie rozstania z opiekunem doświadczają silnego napięcia emocjonalnego, mają trudności w opanowywaniu emocji. Po rozłące z opiekunem, przy ponownym spotkaniu, doświadczają mieszanych reakcji – radości i gniewu. U dzieci z tym typem więzi, można zaobserwować naprzemienne przytulanie się do rodzica i odpychanie go od siebie. Rodzic/opiekun jest trzymany na dystans, ale jednocześnie nie ma zgody dziecka na dłuższą separację.
więź unikająca – dzieci, które mają wykształcony taki typ więzi, w pierwszych latach swojego życia nauczyły się, że najlepszą strategią w relacji z osobami dorosłymi jest ukrywanie uczuć /emocji za maską obojętności. Przyczyną tego rodzaju więzi bywa częsta lub stała nieobecność matki i ojca w życiu dziecka (związana np. z intensywną pracą zawodową, uzależnieniem, chorobą psychiczną). Rodzice nie reagowali na potrzeby dziecka, co mogło mieć formę pasywności (ignorowania potrzeb) lub ich zaniedbywania. Tego typu więź prowadzi do powstawania u dzieci buntu lub całkowitego poddawania się. Dzieci nie okazują emocji ani uczuć, umiejętność zabawy jest słabo rozwinięta. Opiekun traktowany jest jako osoba obca, przy rozstaniu dziecko doświadcza ograniczonego stresu. Dzieci, które mają wykształcony taki typ więzi, często postrzegane są jako samowystarczalne – przekazują komunikat „dorośli nie są nam potrzebni”. Można zaobserwować, że dzieci z wykształconą taką więzią, z nienaturalną łatwością, nawiązują kontakt z obcymi osobami, z kolei przy ponownym spotkaniu z opiekunem dochodzi do jego odrzucenia, dziecko odwraca się, ignoruje opiekuna, okazuje mu niechęć. Obecność opiekuna nie przenosi uspokojenia. Bliskość jest problemem, może kojarzyć się z bólem, dzieci nie chcą być przytulane, unikają fizycznej bliskości z dorosłymi.
więź zdezorganizowana – wynika z doświadczonej przemocy lub poważnych zaniedbań w okresie dzieciństwa. Przez dzieci z więzią zdezorganizowaną opiekun może być traktowany jako zagrożenie. Dziecko będzie okazywało strach przed dorosłymi, pojawiające się reakcje będą nieprzewidywalne, a nawet paniczne. Dzieci nie wiedzą, jak osoby dorosłe mogłyby zaspokoić ich potrzeby, gdyż nigdy tego nie doświadczyły, zachowują się jakby nie panowały nad swoimi emocjami, nie potrafią wyrażać swoich potrzeb. Dzieci z więzią zdezorganizowaną określane są czasem jako „zamrożone”. Kontakt z dorosłymi nie powoduje uspokojenia, może wybudzać wściekłość. Zdarza się, że u dzieci ze stylem przywiązania zdezorganizowanego często – mylnie – diagnozowane są zaburzenia opozycyjno- buntownicze.
Wynikiem bardzo negatywnych doświadczeń z wczesnych etapów życia są zaburzenia więzi. W przypadku ciężkiego przywiązania pozabezpieczanego możemy mówić o Reaktywnych Zaburzeniach Więzi (Reactive Attachment Disorder – RAD). Ww. zaburzenie jest ujmowane w kategorie klinicznej i zostało ujęte w Klasyfikacji zaburzeń DSM-5 opublikowanej przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne, ww. klasyfikacja wykorzystywana jest w procesie diagnozowania zaburzeń psychicznych w Stanach Zjednoczonych. Reaktywne zaburzenia więzi mogą mieć dwie formy: zahamowaną oraz niehamowaną. Według ww. klasyfikacji dzieci z RAD wykazują takie nieprawidłowości neurologiczne, które uniemożliwiają im nawiązanie więzi z głównym opiekunem, zbudowania z nim pozytywnych relacji ani prawidłowego rozwoju. W czasie diagnozowania lekarz ustala: czy zaburzenie było wyraźnie do zaobserwowania przed 5 rokiem życia, czy wiek rozwojowy dziecka wynosi co najmniej 9 miesięcy oraz czy objawy zaburzenia utrzymują się dłużej niż przez 12 miesięcy. Są to kolejne kryteria diagnostyczne ww. zaburzenia. Ww. zaburzenie bywa diagnozowane u dzieci wychowawczych w pieczy zastępczej lub rodzinach adopcyjnych.
Dzieci, które doświadczyły poważnych zaniedbań, wychowujące się bez bezpiecznego dotyku, pozytywnych bodźców i ciepłej opieki mogą stracić zdolność do tworzenia trwałych więzi. Na szczęście zdarza się to rzadko.
Wyniki prowadzonych badań wskazują, że właściwa opieka (w tym rodziców zastępczych i adopcyjnych), praca nad odbudowaniem więzi z rodziną biologiczną i/lub intensywne oddziaływania m.in. terapeutyczne, pomagają dzieciom w kształtowaniu ich zdolności do tworzenia relacji. Warto podkreślić, że przywrócenie zdolności nawiązywania więzi jest możliwe tylko poprzez bardzo intensywną opiekę opartą na relacji z dzieckiem oraz wdrożenie specjalistycznej, często terapeutycznej pomocy.
Dwa słowa na zakończenie – budujmy więzi 😊
Strategicznym czynnikiem dla wytworzenia bezpiecznej więzi jest macierzyńska/rodzicielska wrażliwość, która czyni opiekuna uważnym na sygnały wysyłane przez dziecko. Zauważenie tych sygnałów i ich poprawna interpretacja, a następnie szybka i adekwatna odpowiedź ze strony rodzica, stanowią fundament w budowaniu poczucia bezpieczeństwa i kształtowania się bezpiecznej więzi. Naukowcy wskazują, że więź jest podstawową potrzebą każdego dziecka, a jej brak może skutkować poważnymi zaburzeniami i zaniedbaniem emocjonalnym. Pamiętajmy, że więź jest niezbędna do rozwoju dziecka, zarówno intelektualnego, emocjonalnego, jak i społecznego, a nawet fizycznego, więc dbajmy o to, aby więzi, które budujemy były wyłącznie bezpieczne.
Bibliografia:
- Podręcznik PRIDE sesja trzecia Więź – moduł 1: Więź a rozwój dziecka, Towarzystwo Nasz Dom, Warszawa 2011 – materiały dla trenerów programu.
- Polkowski Tomasz, Więź emocjonalna a wychowanie poza rodziną, 2010, materiał wewnętrzny.
- Taylor Chris, Zaburzenia przywiązania u dzieci i młodzieży, Sopot 2016, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne z o.o. (s. 16-36).
- Wasiński Dariusz, Zaburzenia więzi, [W]: Zaburzenia psychiczne i rozwojowe u dzieci a szkolna rzeczywistość, pod red. M. Jerzak, Warszawa 2016, Wydawnictwo Naukowe PWN SA, (s. 260- 284).
Opracowała: Agnieszka Narożna – Pedagog w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Słupcy.